Witajcie kochani!
Dzisiejszy wpis jest zapewne najbardziej NATURALNYM wpisem jaki do tej pory pojawił się na moim blogu. Jestem bardzo podekscytowana, ponieważ będę dziś opowiadać Wam o naprawdę świetnych kosmetykach, które są... co dla mnie w ostatnich miesiącach jest najważniejsze NATURALNE.
Większość producentów kosmetyków zapewnia nas o "naturalności kosmetyków", po czym gdy zaglądamy na ich skład, okazuje się, że z naturalnością mają mało wspólnego. No może odnośnik w nazwie :) :)
Dzięki uprzejmości Pani Marty oraz Zosi jakiś czas temu otrzymałam dwa kosmetyki do pielęgnacji twarzy Kosmetyki Dla z serii Niszcz Pryszcz.
Oczywiście wcześniej opowiedziałam Paniom jak wygląda i jak zachowuje się moja skóra twarzy i zostały mi polecone TE konkretne kosmetyki.
Prócz kosmetyków otrzymałam również cenne rady jak dbać o swoją skórę na co dzień. Okazało się, że niektóre etapy w mojej pielęgnacji nie są prawidłowe tak jak wcześniej myślałam.
Najpierw przedstawię Wam kosmetyki, pokrótce opowiem jak zachowywały się na mojej buzi, a na koniec przekaże Wam nieco wiedzy na temat pielęgnacji skóry skłonnej do trądziku, którą przekazały mi Panie Marta i Zosia.
Zaczynajmy :)
NISZCZ PRYSZCZ krem na dzień
Cena-29.90zł
Z naparu z wierzby i krwawnika
pojemność 30g
OPIS PRODUKTU
Delikatny, dobrze wchłaniający się krem polecany jest do codziennej pielęgnacji cery tłustej, mieszanej i z problemami trądzikowymi.
Krem działa wielokierunkowo:
- wysusza wypryski
- odblokowuje pory
- matuje skórę na wiele godzin
- intensywnie nawilża i łagodzi
- chroni przed promieniowaniem UV
SPOSÓB UŻYCIA
Krem polecamy stosować codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy. Niewielką ilość kremu należy rozprowadzić po skórze a następnie delikatnie wklepać opuszkami palców.
SKŁADNIKI
Działanie kremu wynika z synergicznego połączenia następujących składników:
Świeży odwar z wierzby – naturalne źródło salicylanów, które regulują proces złuszczania naskórka i ułatwiają dynamiczne wnikanie substancji aktywnych, odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego stopnia nawilżenia.
Świeży napar z krwawnika - naturalne źródło azulenu, choliny, soli mineralnych głównie cynku – ma działanie przeciwzapalne, gojące oraz wybielające.
Glinka kaolinowa – działa jak bibułka wyciągając z porów nadmiar sebum i zanieczyszczeń.
Olej jojoba - lekki, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie zatyka porów.
Olej z ogórecznika – naturalne źródło kwasu gamma-linolenowego, którego brak powoduje zaburzenie procesu rogowacenia naskórka.
D-pantenol, alantoina - zmniejszają stan zapalny, przyspieszają gojenie podrażnionych części skóry.
Filtry UVA/UVB zapewniają ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Nie zawiera sztucznych barwików, kolor kremu pochodzi od naturalnego naparu z ziół.
Infusion of Achillea Millefolium, Deoctum Salix Alba Bark, Cetearyl Alcohol, Borago Officinalis Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Glycerin, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Titanium Dioxide, Ceteareth-18, Butyrospermum Parkii Butter, Kaolin, Allantoin, Panthenol, Ascorbic Acid, Alumina, Simethicone, Parfum, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid
Krem znajduje się w solidnym opakowaniu z pompką, co bardzo ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu oraz jest dużo bardziej higieniczne niż kremy w słoiczkach.
Szata graficzna jest bardzo minimalistyczna, co mnie akurat bardzo się podoba.
Krem ma delikatny ziołowy zapach, beżową barwę i bardzo treściwą, gęstą, wręcz masełkową konsystencję. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, nie pozostawia
lepkiej warstwy.
Nakładam krem również pod makijaż. Produkt dobrze współgra z podkładami oraz korektorami. ZERO ważenia się, rolowania, wszystko jest tak jak być powinno.
Skóra po aplikacji jest nawilżona, zmatowiona i mam wrażenie, że rozjaśniona, taka promienna. Pory zostały zmniejszone.
Zmiany skórne, pojedyncze krostki oraz pryszcze po zastosowaniu kremu szybko się goją i znikają. Jestem pod ogromnym wrażeniem działania tego małego cuda. Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość, by pokryć całą twarz. Krem nie zapycha, ani nie uczula, jak to czasem bywa przy zastosowaniu jakiegoś nowego kremu na naszej skórze.
Krótko mówiąc JESTEM NA TAK i polecam krem dla osób z cerą trądzikową, problematyczną.
27.90zł
płyn do mycia twarzy bez użycia wody
pojemność 180 g
OPIS PRODUKTU
Ziołowy płyn oczyszczająco-normalizujący dla cery mieszanej, tłustej i z trądzikiem łojotokowym pojawiającym się niezależnie od wieku.Naturalne składniki aktywne zawarte w ziołach:
- dokładnie oczyszczają skórę
- zwężają porów
- normalizują wydzielania sebum
- nawilżają
- usuwają wodoodporny makijaż
- łagodzi podrażnienia
SPOSÓB UŻYCIA
Niewielką ilość płynu nanieść na płatek kosmetyczny, przetrzeć nim twarz, szyję i dekolt. W przypadku makijażu wodoodpornego pozostawić nasączony płatek na około 10 sekund, a następnie przetrzeć w celu usunięcia makijażu.
Płyn przeznaczony do codziennego stosowania rano i wieczorem bez użycia wody.
Kolor płynu jest ciemno brązowy od użytego naparu ziołowego.
SKŁADNIKI
0% parabenów
0% sztucznych barwników
0% sztucznych środków myjących
0% sztucznych kompozycji zapachowych
Składniki wg INCI: Infusion of herbs, Silver, Glycerin, Mandelic Acid , Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid
Płyn zaskoczył mnie swoją brązową barwą oraz dość intensywnym zapachem, który przypomina mi kwas chlebowy. Nie jest to dla mnie przyjemny zapach, natomiast można się do niego przyzwyczaić. Nie o zapach tu chodzi, prawda? Kosmetyk ma działać! :)
W moim przypadku płyn świetnie się sprawdził.
Kosmetyk zamknięty jest w sporej, solidnej butelce z korkiem na zatrzask, który ciężko mi jest czasem otworzyć. Myślę jednak, że takie solidne zamknięcie jest na plus, ponieważ mam pewność, że nie wyleje mi się w kosmetyczce, albo dziecko się do niego tak łatwo nie dostanie.
Jeśli nie mam mocnego makijażu, lub jestem całkowicie bez, to płyn idealnie sobie radzi z oczyszczeniem i nie muszę wcześniej szorować twarzy wodą, która niestety w moim regionie jest dość "twarda" i nie sprzyja mojej skórze.
Nie wiem do końca jak sprawdza się przy makijażu wodoodpornym, ponieważ takiego na swojej twarzy przez okres stosowania nie miałam. Myślę, że zważając na całkowicie naturalny skład kosmetyku, mógłby on nie do końca poradzić sobie z ciężkim makijażem. Nie oszukujmy się, ale większość kosmetyków, którymi zmywamy makijaż ma w składzie silnie myjące detergenty...
Podsumowując... Zarówno płyn jak i krem w moim przypadku się sprawdziły. Zauważyłam sporą poprawę na mojej buzi. Pory zostały widocznie zmniejszone, na czym mi najbardziej zależało. Myślę, że zapoznam się również z kremem na noc z serii Niszcz Pryszcz, bo takowy również jest.
Was ZAPRASZAM na stronę internetową: kosmetykidla.pl
Tam dowiecie się o wszystkich kosmetykach ziołowych, jak powstały i być może znajdziecie coś dla siebie :)
A TERAZ RADY JAK DBAĆ O SKÓRĘ TWARZY
- Ograniczenie stosowania peelingów- przede wszystkim stosujemy tylko enzymatyczne, po drugie nie częściej niż dwa razy w miesiącu. Skórę można "przepilingować" (tego niestety wcześniej nie wiedziałam i peelingowałam dwa razy w tygodniu ). Nadmierne peelingowanie - uszkadza ujścia gruczołów łojowych , a po drugie usuwamy całą wydzielinę tego co gruczoły naprodukowały i dajemy im sygnał do pracy. Zamiast je uspokoić napędzamy ich pracę.
- Przemywać twarz naparem z kwiatu bławatka oraz pić taką herbatę raz dziennie w przypadku wystąpienia niedoskonałości.
- Szczególną uwagę musimy poświecić naszym narzędziom "do pracy", a mowa tu o higienie pędzli, gąbek do makijażu, które MUSIMY myć przed każdym użyciem.
- Nie dotykamy twarzy rękoma, na których jest całe mnóstwo bakterii. Nie wyciskamy NIC oraz systematycznie staramy się czyścić nasze telefony, które również są skupiskiem zarazków.
- Pewnie wyda Wam się punkt piąty banalny, natomiast muszę tu o nim wspomnieć, a mianowicie NIE JEMY FAST-FOODÓW. Dieta jest bardzo ważna w dbaniu o skórę. Pamiętacie przysłowie: "Jesteśmy tym co jemy".
- ZERO INNYCH KOSMETYKÓW makijaż zmywamy zaraz po przyjściu do domowego zacisza i tylko kremik i nic więcej :)
Przy stosowaniu się do tych sześciu naprawdę prostych rad oraz używanie kosmetyków NISZCZ PRYSZCZ moja skóra znacznie się polepszyła.
Z tego miejsca bardzo chcę podziękować Pani Marcie i Zosi za nakierowanie mnie na lepszy tor pielęgnacyjny :)
Pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieję, że mój wpis będzie dla kogoś inspirujący! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz