Ostatnio wpadły w moje ręce nowości marki Marion, a dokładnie nowe maseczki z warzywnej serii Fit&Fresh. Postanowiłam zrobić sobie tydzień z tymi maskami, dało mi to możliwość szybkiego ale i dokładnego przetestowania ich.Kocham wszelkiego rodzaju maseczki i każda nowość po prostu MUSI być przeze mnie dokładnie obadana.
Po tym jak wkleiłam zdjęcie masek na Instagramie, dostałam od Was mnóstwo pytań jak się sprawdzają itd.
Dziś po wypróbowaniu każdej maski z serii Fit&Fresh, mogę Wam co nieco o nich powiedzieć.
Maseczka do twarzy MARCHEWKA+ KURKUMA
Maseczka do twarzy MARCHEWKA+ KURKUMA
Doskonała kombinacja, korzystnie wpływająca na poprawę kolorytu i kondycję skóry problematycznej i normalnej.
Ekstrakt z MARCHEWKI: wygładza i wspiera proces naprawczy skóry. Zawarta w nim witamina A pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
Ekstrakt z KURKUMY: działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, przyspiesza gojenie ran.
Ekstrakt z PESTEK MORELI: poprawia wygląd zmęczonej skóry, rozświetlając ją i przywracając naturalny blask.
KILKA ZDAŃ ODE MNIE:
Pierwsze co od razu przykuło moją uwagę po otworzeniu maseczki to jej kremowy kolor.
Maseczka pachnie bardzo delikatnie, śmiało mogę ten zapach zaliczyć do przyjemnych. Nie utrzymuje się on na buzi, szybko się ulatnia (to wiadomość dla osób, które są uczulone na zbyt mocne zapachy w kosmetykach).
Konsystencja maseczki jest zdecydowanie kremowa, zresztą jak i pozostałe maski z tej serii.
Z racji tego, że maska jest bardzo kremowa, lekka, zdecydowanie łatwiej się ją rozprowadza.
Po nałożeniu maseczki na buzię, nie odczułam żadnego pieczenia ani swędzenia. Maskę nosiło się bardzo komfortowo.
Maska zdziałała dla mojej skóry kilka dobrych rzeczy. Mianowicie:
-dogłębnie nawilżyła skórę
-delikatny efekt rozświetlenia twarzy
-kolor skóry został stosunkowo wyrównany. Tutaj myślę, że systematyczność stosowania tej maski odgrywa ważną rolę. Z pewnością po kilkukrotnej aplikacji maski, koloryt zostanie znacznie bardziej wyrównany
-maska nie podrażniła skóry
-nie zapycha
-odżywia skórę.
Maseczka do twarzy SZPINAK+ PIETRUSZKA
Maseczka do twarzy SZPINAK+ PIETRUSZKA
Doskonała kombinacja składników do
dogłębnego oczyszczenia zmęczonej i narażonej na szkodliwe działanie
czynników zewnętrznych skóry. Stanowi bogactwo odżywczych witamin.
Ekstrakt ze SZPINAKU: wspiera proces detoksykacji skóry. Jest źródłem żelaza, wapnia i witaminy B9.
Ekstrakt z PIETRUSZKI: oczyszcza, odżywia i zapobiega starzeniu się skóry. Zawiera flawonoidy i witaminę C, neutralizujące działanie wolnych rodników.
Ekstrakt z KORY WIERZBY BIAŁEJ: chroni przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Stanowi naturalne źródło oczyszczającego kwasu salicylowego.
KILKA ZDAŃ ODE MNIE:
Maska koloru delikatnie miętowego, zielonkawego. Warzywa, które wiodą tutaj prym, są głównym czynnikiem takiegoż kolorku. Lubię, kiedy maska jest w nietypowym kolorze.
Zapach jest dość mocny jak na maseczkę, choć mnie osobiście nigdy to nie przeszkadza, jednak myślę, że warto to tutaj podkreślić.
Konsystencja maski równie kremowa i bardzo lekka, podobnie jak w przypadku wyżej wymienionej. Maskę nakłada się na twarz niczym krem, oczywiście ja nakładam całą zawartość saszetki na twarz, tworząc dość grubą warstwę, która stopniowo wchłania się w skórę.
Produkt dokładnie odżywia i nawilża skórę. Myślę, że jest to normalne, w przypadku masek kremowych.
Maseczka również rozjaśniła skórę twarzy. Pory zostały wyraźnie oczyszczone tak więc ta maska jest moim zdecydowanie największym ulubieńcem. Po zmyciu jej, skóra jest gładka i miękka w dotyku.
Nie pojawiły się żadne podrażnienia ani krosty po jej użyciu, tak więc za to również WIELKI PLUS.
Maseczka do twarzy DYNIA+ IMBIR
Doskonała kombinacja hamująca procesy starzeniowe i regenerująca. Przeznaczona do skóry pozbawionej naturalnej bariery ochronnej i elastyczności.
Ekstrakt z DYNI: nawilża, regeneruje i aktywuje działanie przeciwstarzeniowe: bogaty w witaminy A,C,E.
Ekstrakt z IMBIRU: wspiera system immunologiczny, hamuje rozkład kolagenu, działa antybakteryjnie i łagodząco na skórę.
Olej z KIEŁKÓW PSZENICY: wygładza skórę, działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.
KILKA ZDAŃ ODE MNIE:
Konsystencja kremowa i lekka co znacznie ułatwia rozprowadzenie maseczki po całej twarzy.
Delikatny zapach dyni bardzo mi się spodobał, jest to z pewnością oryginalny zapach, który myślę większości z nas towarzyszy każdej jesieni. :) Imbir jest również delikatnie wyczuwalny.
Po nałożeniu produktu na twarz poczułam przyjemne ciepło, wydaje mi się, że to za sprawą ekstraktu z imbiru, który wchodzi w jej skład.
Nie wiem, czy maska jest faktycznie przeciwstarzeniowa, ponieważ po jednym użyciu ciężko to stwierdzić, natomiast zamierzam to sprawdzić i stosować ją regularnie, tym bardziej, że maski są bardzo tanie.
Skóra po użyciu maski jest bardzo miękka, odżywiona, zregenerowana. Zniknęły również delikatne przebarwienia, które gdzieś tam w ciągu dnia pojawiły się na mojej skórze.
Maska nie podrażniła mojej cery, ani jej nie zapchała.
Oprócz tego, że maski mają po prostu obłędny design, szatę graficzną, są również doskonałe w działaniu.
Wszystkie trzy maski jak już wcześniej wspomniałam są w konsystencji kremowe i bardzo lekkie. Żadna z nich nie zastyga. Kremowa konsystencja utrzymuje się przez cały proces "noszenia" maski.
Każda z saszetek wystarcza mi na jeden raz. Maski stosowałam co drugi dzień.
Maski dzięki swojej konsystencji są łatwe w zmywaniu. Wystarczy sama woda.
Produkty bardzo tanie i łatwo dostępne zarówno w internetowych drogeriach jak i stacjonarnych. Koszt takiej maski to kilka złoty.
Dla mnie każda z podanych masek przypadła do gustu i zamierzam uzupełnić swoje maseczkowe zbiory o kilka kolejnych z tej warzywnej serii.
Zaznaczam, iż każdy ma inną skórę i inaczej zareaguje na dany produkt. Nie wiem jak maseczki sprawdzą się u Was. Ja mam skórę mieszaną, tłustą w strefie T i suchą na policzkach, skłonną do niedoskonałości, no ale jak nie spróbujecie, to się nie dowiecie. :)
Mam nadzieję, że wpis okaże się dla Was zachętą do wypróbowania masek z tej właśnie serii i że się u Was sprawdzą równie dobrze jak u mnie. :)
Zachęcam do wglądu na stronę internetową marionkosmetyki.pl oraz do śledzenia portali społecznościowych tejże marki. Dzięki temu żadna kosmetyczna nowość Was nie ominie.
Gorąco pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz